Ostatnio sporo było potraw z
całego świata. Tak więc dziś nasz polski, rodzimy tatar. Odkąd pamiętam to
zawsze była moja ulubiona potrawa, choć z uwagi na cenę dobrej jakości wołowiny
nie jadana zbyt często. Tatarem zawsze cieszyłam się przy specjalnych okazjach.
Zwykle przy takich okolicznościach miewając gości mogłam poznać ich opinię i od
razu muszę przyznać, że nie wszyscy podzielali mój apetyt na wspaniale doprawione,
surowe mięso. Większość znanych mi Polaków podzielała moją pasje kulinarną ale np.
Szwedzi byli wręcz oburzeni i aż odwracali głowy w drugą stronę przy każdym
moim kęsie. Cóż z pewnością są tu zauważalne różnice kulturowe, ale chyba też
to, że mięso surowe lubi się albo nie. Tym co lubią tatar polecam przepis, a
pozostałych zachęcam do spróbowania. :)
Składniki:
- 600 g dobrej gatunkowo wołowiny
- 3 żółtka
- 1 cebula
- 3 ogórki kiszone
- sól, pieprz, 1 łyżka oliwy, ewentualnie magii
Przygotowanie:
Wołowinę myjemy, osuszamy i
mielimy.
Tatar możemy przygotować na
dwa sposoby.
Pierwszy nieco mniej elegancki. Zmielone mięso doprawiamy solą,
pieprzem, oliwą, żółtkami i dokładnie wyrabiamy masę, następnie dodajemy cebulkę
i ogórki drobniutko pokrojone w kosteczkę. Wszystko razem mieszamy i
rozkoszujemy się smakiem.
Drugi sposób jak widać na
zdjęciach:
Zmielone mięso dokładnie
wyrabiamy z oliwą, z dodatkiem 1 żółtka, soli i pieprzu. Układamy na półmisku
dookoła dekorujemy drobniutko, posiekaną cebulką i ogórkiem. Na środku robimy
niewielkie wgłębienie wbijamy pozostałe dwa żółtka i tak przygotowany półmisek
podajemy na stół lub do lodówki jeśli przygotowujemy nieco wcześniej kolację. Na
stół podajemy półmisek w towarzystwie magii. Nakładając sobie sami mieszamy
dowolne składniki i możemy ewentualnie jeszcze doprawić kilkoma kroplami magii.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz