Fantastyczne w smaku i wbrew pozorom
proste w wykonaniu. Kluski śląskie można podawać na co najmniej kilka sposobów;
mogą być tylko okraszone cebulką i skwarkami, rewelacyjne są z zasmażaną
kapustą, sosem pieczeniowym lub pieczarkowym, ale także doskonale smakują jako
dodatek do czerwonego barszczu. Ta tania potrawa zachwyci niejedno podniebienie
smakiem i atrakcyjnym wyglądem. Polecam.
Składniki na 4 osoby:
- 2 kg ziemniaków
- 2 jajka
- mąka ziemniaczana
- sól
Mimo, że w kluskach śląskich trudno sprecyzować gramaturę poszczególnych produktów,
to wierzcie mi postępując zgodnie z moimi radami zrobicie pyszne kluseczki i
nie ma możliwości by się nie udały J
Pierwszy krok, to ugotowanie ziemniaków w osolonej wodzie, w zwyczajny
tradycyjny sposób.
Ilość ziemniaków jest zależna od ilości osób.
Na 4 dorosłe osoby gotujemy około 2 kg ziemniaków.
Jeszcze ciepłe przeciskamy przez praskę lub dokładnie tłuczemy tłuczkiem do
ziemniaków. Ja tak robię, troszkę z lenistwa nie chce mi się wyciągać maszynki,
ale staram się by masa była gładka i bez grudek.
Masę ziemniaczaną wkładam do większej miski, dokładnie dociskam i wygładzam
powierzchnię.
Dzielę masę na 4 równe części, jedną ćwiartkę wyciągam, a w to miejsce
wsypuje mąkę ziemniaczaną. Należy wsypać jej dokładnie tyle by wyrównała powierzchnie
z ziemniakami. Ma być dokładnie brakującą ćwiartką.
Drugi krok, wyrobienie ciasta.
Do misy z mąką i ziemniakami z powrotem wkładam wyjęte ziemniaki, wbijam 2
jajka, pół łyżeczki soli i wyrabiam ciasto. Wyrobione ciasto musi być lśniące i
gładkie.
Trzeci krok – formowanie klusek.
Z ciasta odrywam niewielkie kawałki i w dłoniach toczę kulkę, odrobinę ją spłaszczam,
a w środku robię wgłębienie. Dziurka nie powinna przebić kluski na wylot, ma
powstać atrakcyjny dołeczek. Można zrobić go palcem, ja użyłam końcówki
drewnianej łyżki. Moje kluski mają wielkość około 6 cm lubię jak są troszkę większe
i krócej to trwa.
Krok czwarty – gotowanie.
Kluski gotujemy w osolonym wrzątku. Należy pamiętać by gotować je partiami by
swobodnie mogły wypływać na powierzchnię. Po wypłynięciu, delikatnie
przemieszam by sprawdzić czy któraś nie przywarła do dna. Od wypłynięcia gotuję
3-5 minut na średniej mocy palnika. Ugotowane wyciągam łyżką cedzakową. Podaję
zaraz po ugotowaniu wszystkich w tym przypadku były podane z sosem pieczeniowym.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz