Pierwotnie swój tort nazwałam „Koszyk z malinami”. Z myślą o tej nazwie przygotowałam
dekoracje, a sam tort napełniłam malinami, jak widać na zdjęciu po same brzegi. Pewnie pozostałabym przy tej nazwie, gdyby nie
angielska koleżanka syna, która przekonała mnie, że tort smakuje dokładnie jak
Tort Szwarcwaldzki. Jest delikatny, niezbyt słodki, przełożony owocami leśnymi,
dokładnie taki jaki wg jej opisu powinien być Black Forest Cake.
Tak powstał „tort
szwarcwaldzki” w moim wykonaniu. Pewnie daleko mu do oryginalnego Black
Forest Cake, ale i tak szybko klasyczna, wiśniowa wersja nie zagości w moim domu.
Mój mąż wyjątkowo nie lubi wiśni w cieście, za to wszyscy kochamy maliny. Dlatego też zapraszam do spróbowania mojego „koszyka
z malinami” jest naprawdę wyśmienity, czekoladowy, nasączony syropem, przełożony kremem z owocami i z pewnością warty zachodu. Polecam!
Ciasto
Przygotowałam dokładnie takie samo ciasto jak zawsze robię biszkopt, z
tą różnicą, że odjęłam 1/3 szklanki mąki i zamiennie dokładnie tyle samo
dodałam kakao.
- 7 jaj
- 1 szklanki cukru
- 1 szklanka mąki tortowej – odejmujemy 1/3 szklanki i w to miejsce dodajemy 1/3 szklanki kakao
- 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
Żółtka oddzielamy od białek i ubijamy
mikserem, aż uzyskamy delikatną jasną konsystencje (1-2 minuty).
Białka ubijamy na
sztywną pianę. W trakcie, kiedy piana zacznie się tworzyć maleńką strużką dosypujemy cukier,
cały czas miksując. Cukier musi się zdążyć rozpuścić w białku, a w finale piana
musi być sztywna tak by naczynie z nią można było odwrócić do góry dnem.
Kiedy piana jest sztywna i
lśniąca, dodajemy żółtka wlewając je stopniowo do misy miksera. Całość
miksujemy na zwolnionych obrotach do połączenia składników.
Obie mąki z kakaem przesiewamy
razem i stopniowo dodajemy do masy jajecznej. Całość chwilę mieszamy na
najniższych obrotach miksera, tylko do momentu, aż składniki się połączą.
Należy zwrócić uwagę by nie zniszczyć piany.
Dno tortownicy wykładamy
pergaminem, boków niczym nie smarujemy.
Wlewamy ciasto do 26 cm tortownicy
i wkładamy do nagrzanego do 170 C
piekarnika na 35 minut.
Sprawdzamy suchym patyczkiem czy
jest gotowe.
Od razu wyciągamy i energicznym
ruchem rzucamy z wysokości kolan (około 50 cm) na podłogę lub kuchenny
blat.
Zostawiamy ciasto w tortownicy do
całkowitego ostygnięcia. Dopiero kiedy jest całkowicie wystudzone możemy wyjąć
je z tortownicy oddzielając boki nożem, a ze spodu ściągając przyległy
pergamin.
Ciasto należy dwukrotnie przeciąć
w poprzek by uzyskać 3 blaty.
Do przełożenia
i dekoracji potrzebujemy:
- 1 litr śmietanki 30 lub 36 %
- 4 łyżki cukru pudru
- 1 tabliczka ciemnej czekolady utartej na wiórki
- 250 g serka mascarpone
- 1 łyżka kakao
- Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem pod koniec dodajemy mascarpone i delikatnie mieszamy tylko by połączyć składniki, nie ubijamy na sztywno, ponieważ musimy podzielić ją na 3 części.
- Pół kubka śmietany należy odłożyć do osobnego naczynia, po czym zmiksować na sztywno z dodatkiem kakao.
- Kolejne 2 kubki śmietanki z mascarpone, odkładamy, ubijamy na sztywno i zostawiamy do dekoracji na zewnątrz tortu.
- Pozostałe śmietankę z mascarpone ubijamy na sztywno z dodatkiem utartej czekolady
Maliny do
przełożenia i dekoracji
800 g malin
Ponadto: Syrop do
nasączenia blatów:
Ja użyłam około
120 ml syropu z malin rozrzedzonego z odrobiną wody przegotowanej by nie był
zbyt słodki, ale można zamiast wody zastosować np. kieliszek wódki
Wykonanie tortu
- Na paterę kładziemy pierwszy blat ciasta i nasączamy go 1/3 syropu.
- Smarujemy go 1/3 kremu z czekoladą, a na kremie układamy 1/3 malin, które delikatnie wciskamy w krem. Maliny rozkładamy po całej powierzchni w odstępach około centymetra od kolejnej.
- Przykrywamy kolejnym blatem, ponownie nasączamy syropem, już połową tego co pozostało, smarujemy połową kremu i rozkładamy połowę pozostałych malin wciskając je również delikatnie w krem.
- Układamy ostatni blat ciasta, delikatnie dociskamy i nasączamy pozostałym syropem. Tym razem pozostałym kremem smarujemy cały tort z góry i dookoła. Nie musi być to gruba warstwa ma tylko przykryć ciasto. Jeżeli zabraknie, można dodać odrobinę czysto białego kremu, przeznaczonego do dekoracji.
- Pozostałe maliny układamy, tylko centralnie na środku, za to jedna przy drugiej.
- Kakaową część kremu przekładamy do jednej szprycy, a białą do drugiej.
- Przystępujemy do dekoracji tworząc wzór koszyka wokół całego ciasta.
- Szczegóły widać na zamieszczonym filmiku, który był dla mnie inspiracją do dekoracji.
Gotowy tort, przechowujemy w lodówce ze względu na bitą śmietanę.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz